sobota, 17 grudnia 2016
"Społeczny raport na temat stanu twierdzy Toruń" 1/2 (1724)
Toruń się wzbogacił!
Pod kierunkiem Adama Kowalkowskiego (Towarzystwo
Opieki nad Zabytkami w Toruniu) powstała praca zbiorowa
SPOŁECZNY RAPORT NA TEMAT STANU TWIERDZY
TORUŃ.
W mieście w którym panuje niezmiennie klimat "nie da się"
okazało się, że "...a jednak da się coś zrobić!" Udało się
skonsolidowanie lokalnego środowiska (forteczników)
wokół jednego celu.
Dla władz miasta: to jest najnowsza informacja na temat fortów,
ich stanu, co tak właściwie mają w mieście i czego powinni strzec.
Teraz wiadomo, ile obiektów jest, które z nich są zagrożone, jakie
grupy wymagają natychmiastowego zainteresowania i ratunku.
Jest takie marzenie aby Miasto, które jest posiadaczem części
z tych obiektów zajęło się restrukturyzacją, poszukiwaniem
najemców dla poszczególnych dających się zagospodarować
obiektów fortecznych.
- A z tym jest przecież nie najlepiej.
Nie, nikt nie oczekuje specjalnej sesji Rady Miasta poświęconej
fortyfikacjom toruńskim! (A dlaczego?!) ...aż takimi fantastami
społecznicy od fortyfikacji nie są. Wystarczy, aby powstał dojrzały
program zachowania i rozwoju tego co mamy ufortyfikowanego.
- No i aby ten program wcielono w życie.
"Zwykłych mieszkańcom miasta" to opracowanie pomoże
zrozumieć czym są fortyfikacje toruńskie. Dla ludzi z innych
ośrodków (Bydgoszcz! Chełmno! Grudziądz!) to jest rzetelny
przykład pokazania tego, że Toruń to nie tylko "gotyk na dotyk"
ale i nowożytne - całkiem interesujące - fortyfikacje.
....do których zresztą zapraszamy!
Zupełnie nie wykluczone, że wraz z rozpoczęciem sezonu
turystycznego wykształci się zwyczaj systematycznego
oprowadzania po toruńskich fortach.
Tym opracowaniem stworzono przykład godny naśladowania
dla obywatelskich społeczności w innych miastach
zainteresowanych podobnym tematem.
W końcu to jest od 23 lat pierwsze tego typu opracowanie
dostępne d l a w s z y s t k i c h .
Oczywiście KONSERWATORZY też mają wiedzę na temat fortów,
ale jest ona ściśle tajna, poufna i dostępna tylko dla wybrańców.
Od nich jednak na pewno nie należy oczekiwać popularyzacji tematu!
W końcu są to ludzie, którzy nie są w stanie wywiązać się ze
swoich podstawowych obowiązków. Oni także (i przede wszystkim!)
są odpowiedzialni za montaż kolejnych marmurów na Starym
Mieście... .
Nazwane więc zostało posiadane dobro i niedobro forteczne.
Książka jest ważna, bo do tej pory jak ktoś chciał zapoznać
się z tematyką toruńskich fortów to musiał to robić korzystając
z wyrywkowej, niekompletnej "wiedzy" pozyskiwanej
z internetów.
To było trochę jak próba łapania kisielu ręką... . Teraz w jednym
miejscu można się dowiedzieć, skąd się wzięła twierdza, jak
wygląda w całości, w jakiej kondycji są jej poszczególne części.
Na opracowaniu zyskają też niewątpliwie inni pasjonaci historii
w tym członkowie grup rekonstrukcyjnych i keszownicy.
c.d.n.
Autor: Obserwator Toruński o 05:30
Etykiety: Adam Kowalkowski, Anna Zglińska, Dom Muz, fortyfikacje, SPOŁECZNY RAPORT NA TEMAT STANU TWIERDZY TORUŃ, Szymon Spandowski, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Toruniu, wolontariusze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz