Czasem ludzie mnie męczą... . Pomny dobrych doświadczeń uciekam wtedy do Portu
by wzrok zielonym napaść (o tej porze?!), by ciszę nad Wisłą usłyszeć.
- Akurat ciszę! Budowa wiadomo czego idzie pełną parą.
W tym miejscu jakem torunianin rzeczę tak: NIEŁADNIE OJ, NIEŁADNIE!
Zgodnie z tym co w "Gazecie" stoi spodziewałem się czegoś na miarę co najmniej naszej
katedry a tutaj zaledwie kaplicę stawiają... . Wiem co mówię, bo osobiście widziałem!
- Może mi się kiedyś zechce ten fascynujący obiekt sfotografować?!
Póki co odpoczywam z dala od ludzi.

2 komentarze:
Łabędzie w porcie - fajna sprawa. W sobotę liczymy bielika nad Wisłą - ja mam odcinek Wisły pt. "Port Drzewny", więc pewnie się trafią :) Widzę, że port już trochę zamarzł - z jednej strony to i dobrze, bo ptaki w kupie się trzymają i łatwiej policzyć. Na ostatnim zdjęciu cudeńko - drugoroczna mewa siodłata z obrączką! Odczytana? :) Poza tym bardzo ciekawe zdjęcia - bardzo dobre światło się trafiło :)
Pozdrawiam :)
Z lewej strony połowę Portu obszedłem,
by się do ptaszków dobrać! Jak byłem bliżej
hotelu to wydawało mi się, że z drugiej
strony będzie bliżej. A na drugiej stronie
- niespodzianka! - też było całkiem daleko.
A obrączka nie odczytania, bo:
- mewa płochliwa czegoś
- lód jeszcze kruchy bardzo,
- no i skrzydła już nie takie jak dawniej.
> bardzo dobre światło się trafiło :)
Ono się nie trafiło: po prostu je wyłaziłem!
Prześlij komentarz