Dzisiejszy zapis jest tylko pretekstem do inauguracji nowej zakładki.
A zdarza mi się, że co raz to znajduję jakieś nowe przykłady murali.
No i zaczynam się gubić w domysłach i rozlatuje się stworzona kiedyś klasyfikacja.
Gdzie to nowe coś doczepić? Do jakiego nurtu podgatunku, kierunku należy
ony rodzaj graffiti?
Co artysta chciał przekazać / powiedzieć światu publikując na ten przykład
w pobliżu Wydziału Sztuk Pięknych akurat ten szablon? Chodzi Mu o pokazanie
biegłości warsztatowej tylko?
Umieszczenie tego szablonu na samym murze jednostki wojskowej (sic!)
to klasyka artów już prawie całkiem blisko takiego ktosia jak Banksy... .
Mamy dziś jeszcze malarstwo dekoracyjne, a dopiero na końcu rarytas.
Tyle jeśli chodzi o zainaugurowanie nowej zakładki. Na wszelki wypadek
uprzejmie oświadczam. Podana systematyka została stworzona na mój prywatny
i najbliższych przyjaciół użytek. I z przymróżeniem oka należy traktować ją.
- I tylko tak!
A jeśli ktoś chce ją:
- jakoś wykorzystać (jak to zrobiła pewna magistrantka) - to proszę bardzo!
- twórczo uzupełnić - nie ma sprzeciwu!
- z nią polemizować - obiecuję nie bronić jej zbyt namiętnie! Obiecuję.
Zawsze się dziwiłem jak powstaje takie liternictwo.
Pełen byłem podziwu dla łamańców plastycznych literowo.
Teraz ten zachwyt mi przeszedł, bo już wiem: one powstają z automatu!
Jakiego?
...a jakiś tam internetowy creator jest czy coś.
I to pewnie nie jeden!
No to tym sposobem zrobiłem sobie własnego graffita!
A gdzie jest namalowany?
- Jak to gdzie? Tutaj!
Czy jestem zachwycony?
- Ee-e-e tam!
2 komentarze:
To liternictwo, "powyginane" wychodzi z głowy, nie z generatora. Tylko po wielu latatch treningów można dojść do czegoś takiego....
No jeśli wychodzi z głowy po wielu latach treningów to... szacun, pełen szacun! I Pozdrowienia. ...a jakby się coś smakowitego znalazło w polu Pańskiego wiedzenia można dać znak. Chętnie jakiegoś atrakcyjnego grafita dorzucę do kolekcji. Można podsyłać tam gdzie zawsze: obserwatortorunski@gmail.com
Prześlij komentarz