Ciekawe jak ona tym rowerem jechała!?
- Z tom gesiom pod pachom i jajcamy które dopiero teraz z koszyka jej wypadają... .
No i jeszcze na dodatek ten ciężki plecak... .
Te pytania straciły na wartości, gdy podążyłem za jej rozpromienionym wzrokiem.
Zauważyłem, że odkryła coś dla siebie.
A przez tą właśnie myśl postanowiłem, że od dzisiaj to już lubię Konfucjusza.
środa, 12 października 2011
Przekupka i Konfucjusz (698)
Autor: Obserwator Toruński o 05:03
Etykiety: Konfucjusz, przekupka, sztuka współczesna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz