W związku z sobotnią porą letnią udano się rodzinnie nad jezioro.
Była więc okazja przyjrzeć się jak odpoczywają rodacy
na swych szybkich maszynach
w strefie jeziornej ciszy.
Trzeba przyznać, że Państwo byli na swój sposób
bardzo kulturalni, bo kręcili bączki na tyle daleko,
że ino długie oko było w stanie ich wyczyny zarejestrować.
- I za to jestem im wdzięczny!
Obrazy dla zwykłych śmiertelników były tym bardziej interesujące,
że prezentacja trofeów życiowych odbywała się z wdziękiem
właściwym dla tej kasty.
Niepowtarzalnym.
czwartek, 14 lipca 2011
Ozdoba (643)
Autor: Obserwator Toruński o 05:16
Etykiety: Jezioro Chełmżyńskie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz