Co roku w miejscowości Płużnica pod Wąbrzeźnem (ok. 40 km na północ od Torunia) w piknikowej atmosferze odbywa się impreza "Dzień Konia". Oszołomiło mnie to spore przedsięwzięcie! Zwykły mieszczuch nie jest w stanie odczuć tego co tam się działo! To trzeba było zobaczyć.
- Teraz jest już po zupie, ale niech więc zobaczone przez mnie obrazy mówią same za siebie.
Było kogo / co oglądać, było czym się emocjonować!
Takiego wydarzenia wiejskiej Płużnicy mogłoby pozazdrościć niejedno spore miasto: Torunia i Bydgoszczy nie wyłączając. Największe wrażenie zrobiła na mnie prawdziwa familijność imprezy mimo sporego rozmachu z jakim została urządzona. Dziesiątki koni i zaprzęgów, setki ludzi (parę tysięcy?!) i do tego niespotykana gdzie indziej życzliwość dla namola chodzącego, skradającego się czy pełzającego ze swoim aparatem :-)
I z tej okazji Organizatorom, Uczestnikom i innym Pięknym Ludziom których tam spotkałem składam serdeczne gratulacje!
- Oraz podziękowania.
To się może niektórym wydać przesadne ale niech tam... . Po tej imprezie zrozumiałem dlaczego konia należy czcić i honorować. Co więcej: w tym wspaniałym zwierzęciu po raz pierwszy zobaczyłem coś więcej niż tylko zwykłe stworzenie: istotę które ma charakter, która czuje, która potrafi przynieść ludziom tak wiele radości i pożytku, że jest je za co szanować.
- A jest!
wtorek, 19 lipca 2011
Na koń! (648)
Autor: Obserwator Toruński o 05:28
Etykiety: "Dzień Konia", Płużnica
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz