Nadszedłem niespodziewanie i nie tylko on się zdziwił kiedy zobaczyliśmy się nawzajem.
Pewnie, że wolałbym, aby był perfekcyjny, ostry i z profilu.
I na ciemnego lasu rozmytym tle.
Póki co ten jaki jest musi nam wystarczyć!
- Ale odwiedzę, odwiedzę to miejsce jeszcze nie raz!
Może wtedy?
czwartek, 7 lipca 2011
Marny dzięcioł (636)
Autor: Obserwator Toruński o 05:27
Etykiety: zielony dzięcioł
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz