Przyszła i jest.
Rozgościła się nawet.
Wygląda że na dobre.
- I na złe też.
Do Chełmży i z powrotem jechałem godzinę dwadzieścia pięć.
Zamiast czterdziestu.
Autor:
Obserwator Toruński
o
05:00
0
komentarze
Etykiety: zima