Oszołomiony bizantyjskim przepychem nie miałem gdzie oczu podziać... .
Ze wstydem profana świadomy głupstw którymi się zajmuję mimo to kontynuowałem swoje zajęcie.
Wytłumaczyłem sobie, że przecież jestem tu po to aby jak zawsze dać świadectwo chwili.
- Świadomy marności swoich wysiłków w końcu zamilkłem.
Wiem, że któregoś dnia tam jeszcze wrócę... .
wtorek, 6 kwietnia 2010
Niezwykłe miejsce (182)
Autor: Obserwator Toruński o 21:19
Etykiety: Hajnówka, Sobór Św. Trójcy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
czy to nasza toruńska cerkiew? ja może za wiele ich w życiu nie widziałam, ale absolutnie oszołomiła mnie ta w Karlowych Warach - niestety, cała nie zmieściła się w obiektywie, a w środku zdjęcia są "nielegalne", ale troszkę ich mam;)
Karlowe Wary?! O tej porze roku "u wód" raczej nie bywam" ;-) A naszą toruńską cerkiew pokażę kiedy indziej. Naprawdę!
Z tamtą ogromną cerkwią hajnowski sobór ma nieco wspólnego: jest największą świątynią prawosławną w Polsce!
Prześlij komentarz