Dzisiaj nie miało być żadnego wpisu.
Mam przecież doskonałe usprawiedliwienie, bo to i paluszek i główka... .
A więc miało być nic, a tu naraz prezent od Klary!
Jak grom z jasnego, ni stąd ni zowąd.
Niespodziewany i bardzo-bardzo trafny.
- Banksy był w tej Wenecji czy co?!
Serdeczne dzięki!
...a tak mi się chciało poleniuchować ;-)
niedziela, 21 marca 2010
Brak wpisu (166)
Autor: Obserwator Toruński o 05:37
Etykiety: Zakaz niepisania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
w zalozeniu to jest demotywator a nie wrecz przeciwnie -)
Ten znak motywuje czy też de?!
Dla mnie to jest zakaz zatrzymywania się w pisaniu! Jako człowiek który po prostu ma talent, nie mogę zwieść P.T. Publiczności a i Potomnym coś się ode mnie należy.
W końcu z czegoś przyszli historycy literatury a filologowie będą się musieli habilitować... .
Druga sprawa, że taka na ten przykład rozprawa doktorska może mieć w podtytule coś na kształt "...czyli dziwy i inne juwenilia w życiu codziennym Torunia i okolic z przełomu XX i XXI wieku".
Zresztą co tam przyszłość! Jeśli przez karygodną nieostrożność wspomni się któremuś z przyjaciół, o tym "bo wiesz, piszę bloga" to wstydliwe milczenie jakie zapada jest należytym wstępem do właściwej kary. Która obyż była sroga!
Baty i łamanie reumatyzmem powinny być z urzędu przydzielane wszystkim tym co się czymś tak niecnym zajmują! Oczywiście oprócz niżej podpisanego, "który po prostu..." i tak dalej!
znajomi zawsze moga miec pretensje,ze
1. na blogu sie o nich pisze
2. na blogu sie o nich nie pisze
to sie nazywa zycie albo cud.
-)
a ta rozprawa doktorska to mialaby powstac na Katedrze Toruństwa Powszechnego?
-)
jezeli ciag dalszy nastapi, to ok
> "Katedra Toruństwa Powszechnego".
Nie mam co do tego złudzeń, ale cóż, każdy chce żyć... . - В соботę такże.
w ktora?
Prześlij komentarz