KTO: SKOŁOWANI: Klub Rowerowy Absolwentów UMK
CO: Wycieczka rowerowa DWÓR I KRZYŻ
GDZIE: Łążyn Drugi - Zębowo - grodzisko Zielona Góra
KIEDY: 12 maja 2024r.
JAK: Rowerami
PROWADZĄCY: Prezes Klubu Włodzimierz Deczyński.
GDZIE: Łążyn Drugi - Zębowo - grodzisko Zielona Góra
KIEDY: 12 maja 2024r.
JAK: Rowerami
PROWADZĄCY: Prezes Klubu Włodzimierz Deczyński.
DLACZEGO: Przyjemnie jest wybrać się na wycieczkę rowerową w słoneczny dzień!
Na szczęście znaleźli się ludzie którzy nie uwierzyli i doprowadzili obiekt do stanu dzisiejszego. ...i miejsce nadzwyczaj ciekawe, swego czasu skazane na zagładę. Dwór był już w takim stanie, że pojawiła się propozycja aby go spalić na potrzeby np. jakiegoś filmu!
Chociaż pracy jest jeszcze sporo to można tu mieszkać, można tu pracować można przywracać na miarę możliwości chociaż część pamięci i świetności tego miejsca.
A jak się z nim obchodzono?! W czasie wojny Niemcy otynkowali ten modrzewiowy dwór, a napędzali maszyny rolnicze paląc książkami z dworskiej biblioteki.
Tuż po wojnie nie było lepiej. Czego nie zdewastowali Rosjanie to dokończyła okoliczna ludność paląc drewnem z podłóg i zabierając z resztek to co komu było potrzebne.
A jak się z nim obchodzono?! W czasie wojny Niemcy otynkowali ten modrzewiowy dwór, a napędzali maszyny rolnicze paląc książkami z dworskiej biblioteki.
Tuż po wojnie nie było lepiej. Czego nie zdewastowali Rosjanie to dokończyła okoliczna ludność paląc drewnem z podłóg i zabierając z resztek to co komu było potrzebne.
Nie udało się jeszcze doprowadzić tego obiektu do stanu jak pałac w Wierzbiczanach czy w Turznie, ale przynajmniej proces degradacji został zatrzymany.
Widać, że w odnowieniu pomogły umiejętności i możliwości z poprzednio prowadzonej działalności obecnych właścicieli jakim było tworzenie mebli artystycznych.
Czasem - jak widać - trzeba się było ratować wyrobami z PRC.
Czasem - jak widać - trzeba się było ratować wyrobami z PRC.
Mimo wszystko obiekt wrócił do życia służąc mieszkańcom nie tylko dworu ale i okolicznej ludności.
To ostatnie dotyczy szczególnie parku, którego modyfikacje opisano bardziej szczegółowo na witrynie internetowej "Dwór w Łążynie".
Podczas zwiedzania strefy zielonej był czas na przyglądanie i delektowanie się ziołami: podagrycznik, bluszczyk kurdybanek czy przytulia.
Czas zwiedzania dworu w Łążynie dobiegł końca i...
To ostatnie dotyczy szczególnie parku, którego modyfikacje opisano bardziej szczegółowo na witrynie internetowej "Dwór w Łążynie".
Podczas zwiedzania strefy zielonej był czas na przyglądanie i delektowanie się ziołami: podagrycznik, bluszczyk kurdybanek czy przytulia.
Czas zwiedzania dworu w Łążynie dobiegł końca i...
...po krótkim przejeździe do pobliskiego Zębowa dotarliśmy do krzyża cholerycznego, upamiętniającego dwukrotną epidemię.
Prawie końcowym akcentem naszej wycieczki był pałac w Zębowie, w którym obecnie znajduje się szkoła.
Tam też na zakończenie wyprawy nasza - odłączona od peletonu - czteroosobowa grupa rodzinno - towarzyska urządziła sobie piknik przed mozolnym wyruszeniem do domu.
A dlaczego mozolnym? A zachciało nam się wracać nie po własnych śladach i ostatecznie wyszło o 10 kilometrów więcej :-) No było błądzenie w leśnych piaskach (bo jechaliśmy na skróty!) i miałem w tych decyzjach swój udział (Mea culpa!). Mimo trudności humory dopisywały do samego końca wycieczki.
Zanim rozstaliśmy się z główną grupą było jeszcze wspólne odwiedzenie pagóra kemowego, który w opowieściach określono jako grodzisko słowiańskie. Nie bez trudu - wspinając się - odwiedzono szczyt delektując się zielonością jaką pokryte jest całe - dosyć strome - wzgórze.
- Wracać było czas!
Zanim rozstaliśmy się z główną grupą było jeszcze wspólne odwiedzenie pagóra kemowego, który w opowieściach określono jako grodzisko słowiańskie. Nie bez trudu - wspinając się - odwiedzono szczyt delektując się zielonością jaką pokryte jest całe - dosyć strome - wzgórze.
- Wracać było czas!
PS. Podziękowanie dla prowadzącego wycieczkę Prezesa Klubu "Skołowani". To dzięki Jego zaangażowaniu, zgłębieniu tematu i osobistym znajomościom można było odwiedzić tak niezwykłe miejsca oraz poznać związanych z nim ludzi.