czwartek, 15 sierpnia 2024

Festiwal którego nie było (2331)

Wybraliśmy się na "Festiwal Wisły". Na ostatni dzień jego trwania czyli trochę o wiele późno, bo około południa gdy ostatnie łodzie już odpłynęły w stronę Gdańska. Była więc tylko okazja pospacerować po Mieście. Efekty tego przyglądania się Miastu przedstawiam oczom Obserwatorów "Obserwatora Toruńskiego".








Żar na dworzu był tak okrutny, że nie mieliśmy sił fatygować się do straganów (jedyny widomy znak minionego Festiwalu) na końcu bulwaru.
- Lody zjedzono w mieście :-)

PS. Na miesiąc wybieramy się do wód. Proszę więc tu zachowywać spokój i zbytnio nie rozrabiać.

sobota, 3 sierpnia 2024

Silva rerum (2330)

Każdy ma jakiś taki zakamarek, szufladę czy szafkę pełną rzeczy co to ni przypiął ni przyłatał. To nawet nie są przydasie. U mnie (nie wyrzekając się szuflady w biurku!) taką rolę pełnią niektóre zdjęcia.

Rozproszone na dyskach czy w chmurze leżą bezczynnie, bezrobotne i kurzą się bez opamiętania. Właściwie to powinienem je usunąć przez brak dla nich zastosowania, gdyż nie ilustrują czegoś szerszego, ale jakoś tak trudno było mi je ciachnąć... .

Są pojedyncze jak ta papierówka. Ktoś kto nie ma krewnych na wsi ze starym sadem nie wie nawet co to jest. A to taka przepyszna i absolutnie niehandlowa, stara odmiana jabłek. 

Ten okres pyszności jest u nich tak krótki, że żaden handlowiec nie wprowadzi ich do obrotu. Niemniej jednak można czasem taką odmianę upolować na targowisku. 
- I wtedy jest szansa na pyszną drożdżówkę!

I wtedy można zaszaleć jadąc nowa linią tramwajową JAR. Jak wiadomo jest to nazwa zakazana :-) Mimo ogólnego nielubienia ruskich wojsk w naszem miasteczku (które za komuny tu bytowały) nazwa się przyczepiła do tego prawie 4-tysięczego osiedla przed chwilą wybudowanego w okalających od północy toruńskich lasach.

Ta zieleń śródtorowa. tłumi hałas tramwaju, nie sprzyja kurzeniu się i estetycznie jakoś tak lepsza od gołych torów jest. Dlatego też - ku potomności - zachowałem ją, bladą  zieleń tą.

TRUSKAWKI: zawsze kiedy pojawiają się u nas w domu to jest z nami także Wojciech Młynarski i Hanna Banaszak. ZAWSZE.

W 70' 50" - jest TO wykonanie.

I na tym kończy się story o tym, że czasami tak trudno pozbyć się rzeczy czy zdjęć pojedynczych, (chwilowo) nie pasujących do ogółu. Mimo wszystko warto jednak podejmować próbę! Podsumowaniem niech będzie ta karteczka.

Podziel się