Strony

poniedziałek, 17 czerwca 2024

Wyprawa do Wąbrzeźna (2323)

Następnego dnia po wyprawie promowej dopadła mnie wieść, iż wartałoby do W. wpaść.

Powód był mikroskopijny, ale był! Z bardziej błahych powodów jechało się na daleko dłuższe wyprawy. Wyprawa na kawę do Lecha (Toruń - Charzykowy!) jest tego dobrym (180 kilometrowym)  przykładem.

Do W. przyjechałem żwawy i pełen dobrych myśli. Ciekawa była reakcja OPMŻ (Osób Pozornie Mi Życzliwych).

Otóż dowiedziałem się od nich żem człek pozbawiony odpowiedzialności, no bo kto to słyszał aby z tak błahego powodu dymać aż tyle kilometrów! I do tego te niebezpieczeństwa po drodze. Strach bierze pomyśleć gdyby coś się stało nierozumny człowieku... . Ostatni argument mnie znokautował: Bym odpowiadała za ciebie! (Hłe! Hłe!)

Pikanterii dodaje fakt, że pierwsza z tych Osób jest poważnie chora i dni spędza przy telewizorze pasjonując się życiem innych. Druga przejechała w swoim życiu na rowerze kilometrów tyle co ja robię niekiedy w ciągu jednego miesiąca.
- A ostatecznie: rocznie po parę tysięcy kilometrów przecież przejeżdżam, więc co mi tam jakieś dodatkowe sto które przejeżdżam raz za razem!

Słuchałem oskarżeń ze wzrastającym zdumieniem w końcu dochodząc do jedynie słusznego wniosku, który brzmiał. Widocznie istniały inne powody aby wysuwać tak absurdalne oskarżenia, a moja wyprawa była dla wygłoszenia tych krzywdzących zdań tylko marnym pretekstem.

W ten sposób wytłumaczywszy sobie bezpodstawność gorzkich słów - tak aż nazbyt lekko wypowiedzianych - w końcu dotarło do mnie: ONE MIAŁY PRAWO TAK TWIERDZIĆ. 

No - może forma była niepotrzebnie krzywdząca - ale - uświadomiłem to sobie wyraźnie - ONE MNIE PRZECIEŻ NIE ZNAJĄ. Gdybyż te  szanowne osoby czytały na bieżąco "Obserwatora" to nawet przez myśl by im nie przeszła żadna z tych niestosownie obraźliwych myśli!

WNIOSEK? Aby się właściwie rozumieć czytajmy na bieżąco "Obserwatora Toruńskiego"
c.b.d.u.

PS. A wyprawę przemierzano tak:  https://en.mapy.cz/s/lojajahehu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz