Wiadomo gdzie przekradano się przez DK 10. To miejsce jest w miarę bezpieczne pod warunkiem, że ma się wyostrzony słuch i jest się cierpliwym w odczekaniu aż potok pojazdów z prawej i lewej całkowicie ustanie.
Przedostawszy się bezpiecznie na drugą stronę tym razem podążono tą oto wąską ścieżynką.
Ten przejazd kolejowy w kierunku Lesiska znajduje się tu: 53.004446797685034, 18.42173187056697.
Swoje wiem, dlatego też mi się nie chciało patrzeć na ten umocowany do nadbrzeża prom "Flisak".
Jaki był dojazd od "Olendra" do Torunia nie ma co pokazywać, bo jest to już rzecz powszechnie znana! A wracano pięknie zrobioną ścieżką wzdłuż obydwu Nieszawek.
Ten przejazd kolejowy w kierunku Lesiska znajduje się tu: 53.004446797685034, 18.42173187056697.
A potem to już łatwo: Droga pożarowa nr 9.
Skręt na Drogę Pożarową nr 10.
Ostatni odcinek to Droga Pożarowa nr 12. Ot i cała tajemnica dojazdu lasami z Torunia do Solca Kujawskiego! Ten przejazd kolejowy znajduje się w Przyłubiu - punkcie znaczącym dla całej trasy.
Ostatni odcinek to Droga Pożarowa nr 12. Ot i cała tajemnica dojazdu lasami z Torunia do Solca Kujawskiego! Ten przejazd kolejowy znajduje się w Przyłubiu - punkcie znaczącym dla całej trasy.
Wpatrywanie się w tą mapę nic nie dało :-)
Powrót był jak po sznurku; Droga Pożarowa 12, 10 i nr 9.
Całość prawie "prawidłowej trasy" wyglądała tak:
https://tiny.pl/clrr4.
https://tiny.pl/clrr4.
A dlaczego prawie? W Przyłubiu kombinowałem, żeby zamiast końcowymi asfaltówkami prosto do Wisły i wzdłuż brzegu do celu dotrzeć. Nic z tego nie wyszło oprócz kolejnego doświadczenia nieprzejezdnej drogi w końcowym odcinku :-)
PS. Wpatrując się załączono mapkę z można zauważyć błądzenie w okolicach Zielonej Strugi, co dla mnie też miało swój urok.
PS. Wpatrując się załączono mapkę z można zauważyć błądzenie w okolicach Zielonej Strugi, co dla mnie też miało swój urok.