Nocleg na plebani przebiegł jak to opisano wczoraj mimo piguły na sen. Pobudkę o godz.. 5:30 zrobiono planowo, na siłę wybijając się z letargu. Jadąc wzdłuż linii granicznej nie miałem wątpliwości: pilnowana jest znakomicie!
Próbowałem z pamięci odtworzyć coś więcej z tego dnia ale się nie dało: nie pamiętam.
Wiem tylko, że dotarłem do Łęknicy ambitnie realizując plan aby jechać z azymutem na Frankfurt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz