Żaden inny zawód (spośród rzemieślniczych) nie robi na mnie takiego wrażenia jak introligator. To on jest tym który wie jak umierającą książkę naprawić.
A odnowić taki zestaw liter oraz ilustracji to jak uratować cały świat w niej zawarty. Przywrócić do życia bohaterów, pokazać sławę i chwałę starych historii, dawnych wydań... .
A było tak, że wyszedłszy od św. Jakuba mimowolnie spojrzałem na firmową witrynę, na tą książkę.
Wejście do warsztatu było jak zanurzenie się w innym świecie, w rzeczywistości równoległej o której nie wszyscy wiedzą. Powitało mnie życzliwe skinienie głową i zapraszający gest.