Zdjęcia ostatnio robię w sposób nieuporządkowany, z rzadka, niechętnie i tylko komórką. Nic więc dziwnego, że umknęło mi błyśnięcie wyprawą z 18 marca... .
Piknik nad tym jeziorem był. Liofilizata się zjadło na pokrzepienie :-) Tak, tak! Do niedawna takie coś było możliwe!
Jakoś po czasie mi się odnalazły te zdjęcia. Fakt godny odnotowania już choćby dlatego, że gdyby nie ich odkrycie to leżałyby gdzieś na dysku zapomniane i zakurzone... .
Jakoś po czasie mi się odnalazły te zdjęcia. Fakt godny odnotowania już choćby dlatego, że gdyby nie ich odkrycie to leżałyby gdzieś na dysku zapomniane i zakurzone... .
Jakby co to w drodze powrotnej tajemniczy pałac w Pluskowęsach z za płotu obejrzano. Ciekawa jest historia tego obszernego obiektu - szczególnie ta jego część odnosząca się do czasów najnowszych... .
- Pałac niedostępny, bez oznak życia milczał.
- Pałac niedostępny, bez oznak życia milczał.
Tylko stojąca na zewnątrz lodownia pokazała swoje zrujnowane wnętrze... . .
Taka mała wyprawa rowerowa! Pewnie jeszcze nie raz zatęsknimy za takimi zwykłymi wydarzeniami.
PS. ŁOMATKO! Jakie biedne są te moje wyprawy! Prawdziwi podróżnicy do Jordanii na rowerach, do Norwegi na jednośladach zapychają czy chociażby "tylko" ultramaraton Wisła 2019 mają na bicyklach za sobą... .
PS. ŁOMATKO! Jakie biedne są te moje wyprawy! Prawdziwi podróżnicy do Jordanii na rowerach, do Norwegi na jednośladach zapychają czy chociażby "tylko" ultramaraton Wisła 2019 mają na bicyklach za sobą... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz