SALVADOR DALI - Geniusz czy chciwy manipulant, wielki artysta i eksplorator nowych obszarów wyobraźni czy zwykły oszust, który dla kariery i pieniędzy zrobiłby wszystko aby tylko być na topie... .
Nie znam odpowiedzi na te pytania.
Jestem w stanie zauważyć tylko okruchy uzasadniające tą czy inną opinię, która przy próbie generalizowania i tak będzie zwykłą niesprawiedliwością.
Jestem w stanie zauważyć tylko okruchy uzasadniające tą czy inną opinię, która przy próbie generalizowania i tak będzie zwykłą niesprawiedliwością.
Trzeba więc podejmować próby zbliżenia się do niego, bliższego poznania go od jego twórczości i codziennej strony.
Może w tym pomóc bywanie w jego miejscach, oglądanie jego prac czy (choćby) wsparcie się zdaniami o nim współczesnych.
Poleca się książkę o GALI czyli Heleny Diakonowej, jego muzy, kochanki, żony a przede wszystkim menedżerki.
Poleca się książkę o GALI czyli Heleny Diakonowej, jego muzy, kochanki, żony a przede wszystkim menedżerki.
Bez przesady można powiedzieć, że myślenie o jednym z nich bez drugiego jest niemożliwe.
Dali i Gala to po prostu ta sama oryginalna w zawartości, niezwykła w projekcie, a niecodzienna w wykonaniu i szalona w działaniu kosztowna moneta czy nawet maszyneria.
Dali i Gala to po prostu ta sama oryginalna w zawartości, niezwykła w projekcie, a niecodzienna w wykonaniu i szalona w działaniu kosztowna moneta czy nawet maszyneria.
Patrząc na ich wybory związane z preferencjami życiowymi nie dziwię się zwalniającemu z myślenia twierdzeniu (lekceważącemu dorobek artystyczny) że:"oni to są panie po tych samych (...)".
Tym bardziej nie widzę nic złego w tym ludowym stwierdzeniu, którego w żadnym salonowym parlatorium nie godziło by się użyć, bo przecież... .
ON sam mawiał o sobie iż "zdaje sobie sprawę z tego, że jest wariatem. ...ale w odróżnieniu od innych wariatów on wie, że nim nie jest!"
ON sam mawiał o sobie iż "zdaje sobie sprawę z tego, że jest wariatem. ...ale w odróżnieniu od innych wariatów on wie, że nim nie jest!"
I tak pomijając skandaliczność życia obojga (czego nie powinniśmy pomijać) w ostatecznym rozrachunku liczy się - jednak i przede wszystkim - dorobek artystyczny Dalego i jego wpływ na innych zwykłych i niezwykłych ludzi.
Trzeba jednocześnie i stale pamiętać, że sprawa nie dotyczy jakiegoś odległego czasowo np. renesansowego Leonarda Da Vinci lecz człowieka który jeszcze niedawno przebywał wśród nas!
On odszedł w 1989r roku! Jeszcze nie ostygły pędzle od ciepła jego rąk, jeszcze nie umilkły echa kroków w Port LLigat, Figueres i Cadaques; czyli w miejscach które odwiedzaliśmy (trójkąt Dalego).
Przejdą lata i wieki przeminą, ale artystę Salvadora Dali oraz jego menedżerkę nadal się będzie pamiętać.
Póki co cieszyliśmy się mogąc zajrzeć do Jego życia, po swojemu utrwalając dla własnej pamięci otoczenie w którym się poruszał, widząc prace które tworzył... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz