Tegoroczny SkyWay nie rozczarował mnie: spodziewałem się lipy i... tak właśnie było!
Główną i jedyną atrakcją wydarzenia było Chinatown i na tym można skończyć opis imprezy. Coś tam po kątach jeszcze się działo, ale my nie zajmujemy się głupstwami!
Festiwal upadł już dużo wcześniej: wtedy kiedy został sprywatyzowany przez lokalną fabrykę podpasek.
Z wydarzenia artystycznego - na które się cały rok czekało - zrobiła się komercja, gdzie jak na odpuście w Pcimiu Wielkim bez żadnej żenady sprzedawano tylko świecidełka, serwowano byle jadło, ogłupiano głośnymi dźwiękami... .
- Żadne tam święto Divali z tego nie wyszło.
- Żadne tam święto Divali z tego nie wyszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz