Trzy razy w tygodniu snując się po toruńskim lewobrzeżu, w okolicach wału p.powodziowego czasami go spotykam.
Trochę więc się znamy, ale w zasadzie to on mnie ignoruje.
Co jakiś czas łypnie okiem raz i drugi! Udaje, że niby, że nie jest zainteresowany portretem! ...ale jednak swoje wiem, że jednak on chciałby by mu ten konterfekt zrobić.