sobota, 10 marca 2018

Obserwator (o imieniu ) Toruński 2/2 (1946)

Kontynuując muzycznie wczorajszą myśl, kierujemy uwagę Szanownych Obserwatorów nie tylko na Naszego Mikołaja.

Wskazujemy kilkoma zdjęciami na pewien lokal, który w pamięci Waszego sprawozdawcy w czasach jego młodości chmurnej i bujnej zapisał się w pamięci niejedną lampką wina tam wypitą... . 

Powodowany sentymentem wskazuję też na pieska Filusia, który na swojego Profesora Filutka czeka i czeka... . No cóż bywało się niegdyś na wernisażach to i p.Zbigniewa Lengrena się miało zaszczyt widzieć na osobiste  oczy na tle prac swych... .

A przy okazji: nie każdy wie, że Pan Zbigniew - chociaż urodzony w carskiej Tule - to dzieciństwo spędził w Toruniu pomieszkując u zbiegu ul. Piekary i Różanej... .

A co do dzieciństwa Mikołaja K., to wiadomo, że z miasta wyjechał raz na zawsze w wieku lat osiemnastu, jednakże do końca dni swoich podpisując się jako Thoruniensis, a dokładnie: Nicolaus Copernicus Thoruniensis.

Stąd też artysta rzeźbiarz nie tylko w bujne pukle go zaopatrzył, ale i w - po młodzieńczemu - filuterny wąsik.








Podziel się