Schytrzyliśmy się tym razem! Następny wypad "dzieńpo" rozpoczęto nie w południe, a okrutnie wczesnym świtem.
Ledwie co nietoperze poszły spać, jak już na polach się bywało, aby dokonać czynów przyrodniczo wielkich, odpowiednio utrwalonych.
Z należnym uszanowaniem obserwując Przewodnika próbowałem coś bez większego powodzenia wypatrywać a nawet fotografować... .
Idąc po wczorajszych śladach rejestrowałem tylko ciszę, bezruch i tematyczne braki ptasie.
Mimo wszystko Przyroda nie bolała. Spokojnie więc sobie szelestami nasiąkano, kolory chłonięto, zapachy oglądano intensywnie... .
Pojedyncza czapla biała burzliwego lata nie czyniła w naszych aparatach.
Niemniej jednak cieszyła swoją dyskretną obecnością... .
Cisza była.
CISZA powiadam!
Kiedy doszliśmy do cypla jasno pokazało się skąd ona ta CISZA.
- Kładowcy i motocykliści terenowi tu byli!
- Kładowcy i motocykliści terenowi tu byli!
Zaryczeli swoimi maszynami, rozjechali spokojne piaski, naruszyli wszystko co można było podeptać... .
Jakiś poligon by dać im w dzierżawę czy co?! Podobno ani leśnicy ani policja nie mogą dać sobie z nimi rady.
Coś mi się zdaje, że doskonale wiadomo kto rozjeżdża Przyrodę ino woli załatwienia problemu brak.
Na pewno jest to stwierdzenie krzywdzące i ogólnie to nie mam racji. Złota zasada przecież mówi, że ten ma rację kto ma złoto.
Coś mi się zdaje, że doskonale wiadomo kto rozjeżdża Przyrodę ino woli załatwienia problemu brak.
Na pewno jest to stwierdzenie krzywdzące i ogólnie to nie mam racji. Złota zasada przecież mówi, że ten ma rację kto ma złoto.
Tak gorzko rozmyślając wzięliśmy się do roboty. Czapla przecież trwała, coś tam powiewało, pachniało i szumiało.
Zrobiwszy wiekopomne zdjęcie - za które na pewno nie dostanę miliona dolarów - poczłapano przyglądając się przedjesieni... .
Jeszcze ostatnie spojrzenie na wodę za zdjęcie którego życzę sobie o wiele skromniej niż wspomnianą sumę... .
- Można kupić w antyramie, format wystawowy.
- Można kupić w antyramie, format wystawowy.