niedziela, 27 sierpnia 2017

Festiwal Smaku w Grucznie (1897)

Cała impreza odbywała się w bajkowej scenerii Joniej Góry czyli Wzgórza Św. Jana.

150 stoisk rozłożonych tarasami na zboczach! ...i było tam wszystko co powinno być na plenerowej imprezie poświęconej jedzeniu.

Z tej całej różnorodności tematycznej stoisk jedzeniowych najbardziej interesowało mnie drewno w postaci szczerbatego "Fauna" czy "Św. Ambrożego" - patrona pszczelarzy.

 Na te figurki można było patrzeć z przyjemnością delektując się biegłością artystów wyrastających ponad zwyczajowy poziom kiermaszowy.

Zachwycała mnie zręczność w obrazowaniu i prawdziwie przaśne - w najlepszym tego słowa znaczeniu - poczucie humoru ludowych artystów.

...a już te domki dla ptaków?! PYSZNE.

Pyszna - chociaż w tym dosłownym znaczeniu - to była oferta na stoiskach spożywczych.

Chociaż sam byłem nastawiony głównie na fotografowanie nie raz i nie dwa dawało się zatrzymać wzrok na poszczególnych stoiskach kulinarnych.

Handel spożywczy i dystrybucja materiałów promocyjnych szły w najlepsze przeplatane konkursami śpiewaczymi dla najmłodszych i dla tych nieco starszych.

Dla mnie zaś to była okazja do bezkarnego portretowania ludzi, którzy się cieszą z dobrego czasu jaki im dano.

W sumie było różnorodnie, smacznie i gwarno. Dokładnie tak jak powinno być na ludowym pikniku.











Podziel się