Jest tak uliczka w Toruniu, gdzie prawie zawsze spotykam sarny.
Położona nieco na uboczu - cicha i spokojna - nie wadzi nikomu, przyjazna zwierzakom ona jest.
Wbrew osobistym poglądom - zawsze ujawniam swoje przyrodnicze miejscówki - tym razem nie podam gdzie to jest. Nie chcę, aby moje ufne sarny sarny zostały obite kijami i w ogóle stamtąd przepędzone.
My przyzwyczailiśmy się do siebie.
Zaglądam tam co jakiś czas czy wszystko w porządku.
Położona nieco na uboczu - cicha i spokojna - nie wadzi nikomu, przyjazna zwierzakom ona jest.
Wbrew osobistym poglądom - zawsze ujawniam swoje przyrodnicze miejscówki - tym razem nie podam gdzie to jest. Nie chcę, aby moje ufne sarny sarny zostały obite kijami i w ogóle stamtąd przepędzone.
My przyzwyczailiśmy się do siebie.
Zaglądam tam co jakiś czas czy wszystko w porządku.