Poradnik dla tych co by się chcieli wystawić w CSW
CO: Wernisaż z wystawy fotografii : WYSTAW SIĘ W CSW
GDZIE: Centrum Sztuki Współczesnej "Znaki czasu"
KIEDY: 3.03. - (26.03.) 2017r.
JAK: niżej
DLACZEGO: dlatego
Jeżeli kiedyś chciałbyś wystawić się w największej w regionie galerii czyli toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej wystarczy, że:
- nic nie umiesz, ale wiesz jak ustawić w aparacie tryb zielony (chociaż i to niekoniecznie!)
- wiesz gdzie w PS jest suwak nasycenia i w którą stronę go pociągnąć, aby było "artystycznej" czyli w czerni-bieli (połowa zdjęć była taka!)
- rodzice ufundowali ci wycieczkę za granicę (wystarczy, że za granice Torunia) i palnąłeś tam kilka snapshotów o dziwnym kadrowaniu i ostrości gdzie popadnie. Lojalnie uprzedzam: - wygrywają tylko ci co bardziej oddalili się od rogatek miasta.
- znasz kilka słów z filozofii fotografii zdobytych podczas gorących rozmów na czacie dla licealistów którym nie wiedzie się w nauce
- jesteś genderykiem lub genderą (lubisz pokazywać narządy, najlepiej w powiększeniu)
- masz patologiczną skłonność do udziwniania fotografowanej sceny, która jakoby sugeruje intelektualną głębię do której docierają tylko nieliczni a starannie wybrani
- potrafisz aż z trzech warstw zrobić jeden obrazek pokazany w niepokojąco dziwnym formacie
- przed chwilą odkryłeś, że masz w aparacie cud pozwalający robić podwójną ekspozycję (nie musisz znać tego słowa!)
- uwielbiasz niechlujstwo warsztatowe (co to jest poziom, skąd te kropki na zdjęciu?!)
- siedzisz w wieży z kości słoniowej utrwalając obrazy na siłę (np. fotografią analogową ze wskazaniem na aparat Смена 8 albo jeszcze lepiej jakiś przyrząd otworkowy z pudełka po butach)
Artystyczni selekcjonerzy - rzeźnicy (znikąd młodzi panowie dwaj) jak i Jego Wysokość czyli Dyrektor Artystyczny CSW Szanowny Pan Marek Żydowicz na wernisaż nie przybyli.
- Nie dziwię się: też bym się wstydził.
Całość tego podejrzanego o chorobliwą artystyczność wydarzenia firmował na otwarciu swoją twarzą Pan Dyrektor CSW, Kuczma Wacław, magister sztuki. Urzędnik ów coś tam bąkał o umiędzynarodowieniu tego wydarzenia (Łomatko!) co przypomniało mi, że: obecność tego pana (rodowity bydgoszczanin) potwierdza tezę, iż Bydgoszcz jak chce to potrafi Toruniowi dopiec.
A przy okazji: normalnych Bydgoszczan - a tych jest większość! - serdecznie pozdrawiam uroczyście obiecując odwiedzenie Waszej przepięknej Bazyliki. Wstyd mi się przyznać, ale jeszcze nigdy się nie zadumałem w jej przepięknych wnętrzach... .
- Nadrobię to - nadrobię!
* * *
Jeżeli cenisz sobie :
- klasyczne podejście do fotografii (ostrość / nieostrość tam gdzie trzeba)
- rzetelność warsztatową objawiającą się znajomością standardów w poszczególnych rodzajach fotografii
- warsztatowo dobry reportaż, portret studyjny, fotografię przyrody czy street photo
= świadome posługiwanie się sprzętem fotograficznym, czyli wyznajesz zasadę "nie CO a JAK" to nie masz czego szukać w CSW ze swymi pracami.
Po obejrzeniu tej wystawy już wiem dlaczego słowo "artysta" brzmi jak obelga, za co nie szanuje się także tych co wspierają foto-głupstwa.
Aby nie być posądzonym o krytykanctwo poszedłem na wystawę raz jeszcze. W ciszy i spokoju mogłem przemyśleć swoje wyważone sądy. I obecnie potwierdzam każde słowo i z niczego się nie wycofuję.
WYSTAW SIĘ W CSW to była bardzo piękna katastrofa.
* * *
Podejrzanie mętny profil uczestników tego wydarzenia powoduje, że do dziś gubię się w domysłach. Jeśli chodzi o twórców to do kogo jest ta wystawa adresowana? Do licealistów czy studentów? Bardziej chodzi o wyłowienie świeżego narybku czy pokazanie dorobku nigdzie dotychczas nie widzianego. Wygląda mi jednak, że adresowana jest do tych wszystkich naraz czyli do nikogo.
Niemniej jednak wbrew zgłoszonym wcześniej przeciwnościom losu na wystawę trafiło też parę prac wartościowych. Tak, warto było dla tych paru obrazów obejrzeć wystawę fotografii:
WYSTAW SIĘ W CSW.
Także warto było ją obejrzeć, aby wiedzieć dlaczego
(NIE)WYSTAW SIĘ W CSW.
Powtarzam: ta wystawa to była bardzo piękna katastrofa.
CO: Wernisaż z wystawy fotografii : WYSTAW SIĘ W CSW
GDZIE: Centrum Sztuki Współczesnej "Znaki czasu"
KIEDY: 3.03. - (26.03.) 2017r.
JAK: niżej
DLACZEGO: dlatego
Jeżeli kiedyś chciałbyś wystawić się w największej w regionie galerii czyli toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej wystarczy, że:
- nic nie umiesz, ale wiesz jak ustawić w aparacie tryb zielony (chociaż i to niekoniecznie!)
- wiesz gdzie w PS jest suwak nasycenia i w którą stronę go pociągnąć, aby było "artystycznej" czyli w czerni-bieli (połowa zdjęć była taka!)
- rodzice ufundowali ci wycieczkę za granicę (wystarczy, że za granice Torunia) i palnąłeś tam kilka snapshotów o dziwnym kadrowaniu i ostrości gdzie popadnie. Lojalnie uprzedzam: - wygrywają tylko ci co bardziej oddalili się od rogatek miasta.
- znasz kilka słów z filozofii fotografii zdobytych podczas gorących rozmów na czacie dla licealistów którym nie wiedzie się w nauce
- jesteś genderykiem lub genderą (lubisz pokazywać narządy, najlepiej w powiększeniu)
- masz patologiczną skłonność do udziwniania fotografowanej sceny, która jakoby sugeruje intelektualną głębię do której docierają tylko nieliczni a starannie wybrani
- potrafisz aż z trzech warstw zrobić jeden obrazek pokazany w niepokojąco dziwnym formacie
- przed chwilą odkryłeś, że masz w aparacie cud pozwalający robić podwójną ekspozycję (nie musisz znać tego słowa!)
- uwielbiasz niechlujstwo warsztatowe (co to jest poziom, skąd te kropki na zdjęciu?!)
- siedzisz w wieży z kości słoniowej utrwalając obrazy na siłę (np. fotografią analogową ze wskazaniem na aparat Смена 8 albo jeszcze lepiej jakiś przyrząd otworkowy z pudełka po butach)
Artystyczni selekcjonerzy - rzeźnicy (znikąd młodzi panowie dwaj) jak i Jego Wysokość czyli Dyrektor Artystyczny CSW Szanowny Pan Marek Żydowicz na wernisaż nie przybyli.
- Nie dziwię się: też bym się wstydził.
Całość tego podejrzanego o chorobliwą artystyczność wydarzenia firmował na otwarciu swoją twarzą Pan Dyrektor CSW, Kuczma Wacław, magister sztuki. Urzędnik ów coś tam bąkał o umiędzynarodowieniu tego wydarzenia (Łomatko!) co przypomniało mi, że: obecność tego pana (rodowity bydgoszczanin) potwierdza tezę, iż Bydgoszcz jak chce to potrafi Toruniowi dopiec.
A przy okazji: normalnych Bydgoszczan - a tych jest większość! - serdecznie pozdrawiam uroczyście obiecując odwiedzenie Waszej przepięknej Bazyliki. Wstyd mi się przyznać, ale jeszcze nigdy się nie zadumałem w jej przepięknych wnętrzach... .
- Nadrobię to - nadrobię!
* * *
Jeżeli cenisz sobie :
- klasyczne podejście do fotografii (ostrość / nieostrość tam gdzie trzeba)
- rzetelność warsztatową objawiającą się znajomością standardów w poszczególnych rodzajach fotografii
- warsztatowo dobry reportaż, portret studyjny, fotografię przyrody czy street photo
= świadome posługiwanie się sprzętem fotograficznym, czyli wyznajesz zasadę "nie CO a JAK" to nie masz czego szukać w CSW ze swymi pracami.
Po obejrzeniu tej wystawy już wiem dlaczego słowo "artysta" brzmi jak obelga, za co nie szanuje się także tych co wspierają foto-głupstwa.
Aby nie być posądzonym o krytykanctwo poszedłem na wystawę raz jeszcze. W ciszy i spokoju mogłem przemyśleć swoje wyważone sądy. I obecnie potwierdzam każde słowo i z niczego się nie wycofuję.
WYSTAW SIĘ W CSW to była bardzo piękna katastrofa.
* * *
Podejrzanie mętny profil uczestników tego wydarzenia powoduje, że do dziś gubię się w domysłach. Jeśli chodzi o twórców to do kogo jest ta wystawa adresowana? Do licealistów czy studentów? Bardziej chodzi o wyłowienie świeżego narybku czy pokazanie dorobku nigdzie dotychczas nie widzianego. Wygląda mi jednak, że adresowana jest do tych wszystkich naraz czyli do nikogo.
Niemniej jednak wbrew zgłoszonym wcześniej przeciwnościom losu na wystawę trafiło też parę prac wartościowych. Tak, warto było dla tych paru obrazów obejrzeć wystawę fotografii:
WYSTAW SIĘ W CSW.
Także warto było ją obejrzeć, aby wiedzieć dlaczego
(NIE)WYSTAW SIĘ W CSW.
Powtarzam: ta wystawa to była bardzo piękna katastrofa.