Kiedy po zajęciach wracałem z Tucholi... . Parę razy tak zaczynała się (lub powinna się była tak zaczynać) kolejna notka.
I tym razem nie było inaczej, bo jakże to tak: 100 km do domu i od razu jak po sznurku tam?! ...bez żadnego włóczęgostwa, prostą drogą i bez zbaczania?!
Gdy zobaczyłem pierwszą z kapliczek wysiadłem i zadumałem się. Przejeżdżający rowerzysta pylistą drogą poinformował mnie:
- Panie, wjedź pan w ta droga: będzie tych kapliczek więcej.
- Panie, wjedź pan w ta droga: będzie tych kapliczek więcej.
Golgotę też postawili.
I faktycznie. Jak się potem okazało to centralna część całej Polnej Drogi Krzyżowej.
Czas był pogodny i spieszyć się nagle przestałem... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz