Toruń, 12 lutego 2017r. godz. 11:40. Lubię tu bywać. To miłe miejsce generujące dobre myśli. Piękno uszlachetnia.
Łabędź był melancholijny jakby chciał dopasować się do przedwiosennego nastroju. Słońce przygrzewało w tym momencie.
A on jakby we śnie podnosił głowę i zasypiał kładąc dziób pod skrzydło. Tak jakby śnił o nadchodzącym lecie, albo jakby zimno mu było.
Na chwilę odwróciłem głowę patrząc na innego ptaka.
Gdy ten odleciał łabędź mi zniknął.
Spacer wzdłuż mroźnej Wisły.
W chwilę potem zobaczyłem go. Jeszcze się ruszał, chociaż z każdym ruchem coraz wolniej.
Toruń, godz. 11:52:59.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz