sobota, 1 października 2016
Prowansja brodnicka 1/2 (1684)
Jeżeli natura ciągnie wilka do lasu, to co zawlokło mnie w kierunku
znanego jeziora?! Zawodnie licząc, że lawendowe szczęście czyhać
tam na mnie będzie stale i zawsze srodze się zawiodłem!
...ale choć lawendy tym razem nie było wróciłem z porannej wyprawy
uśmiechnięty czegoś i wewnętrznie rozpogodzony.
Autor: Obserwator Toruński o 05:12 0 komentarze
Etykiety: Brodnica, jezioro Sopień, kukurydza, mgła, poranek
Subskrybuj:
Posty (Atom)