sobota, 10 grudnia 2016
Faza na koty (1720)
Mój znajomy obieżyświat z dalekiego kraju przesłał mi zdjęcia
swoich dzikich kotów. Stworzenia te żyjące na działkach mają
się w jego otoczeniu całkiem nieźle.
Regularnie karmione pozwalają się czasem nawet sfotografować!
- O pogłaskaniu jednak nie ma mowy; taki kot to może w odruchu
obronnym odgryźć rękę. Albo nogę!
Co innego ten jego indyjski mruczak.
Autor: Obserwator Toruński o 05:48
Etykiety: kot indyjski, kot syberyjski, koty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz