Nieświadomy szkodnik znowu tu był! Ledwie pozostałość po "Naszych
Stawach" zaszkliwiła się lodem to on już... . Sypie, całymi bochenkami.
Rozgoryczony powyższym faktem jak niepyszny przeniosłem się
na Kaszownik. No coś ptasiego musiałem tego dnia upolować!
A tam potwierdziła się po raz kolejny teza, że wrona siwa to ptak
do tego stopnia towarzyski, że lubi sobie pobywać między innymi
gatunkami. Tym razem weszła między mewy i udaje, że jest ony.
O tym jak dobre ma samopoczucie niech świadczy fakt, że spotkać
ją można i między łabędziami.
...ale po za tym na Kaszowniku nic się nie dzieje / nic się nie dzieje.
- Wiem coś o tym, albowiem już rok temu zostałem ekologiem.