To był przypadek, zupełny przypadek. Jeszcze przed
awanturą zwaną wyborami szedłem sobie zwyczajnie.
Ulicą, a właściwie placem, a dokładnie to Rynkiem
Nowego Miasta sobie szłem.
A tam na środku tegoż zastałem tłum spleciony gęsto.
I nawet nie spodziewający się epokowego wydarzenia
chcąc nie chcąc uwieczniłem pewien wiekopomny
moment: uroczyście oddawano do użytku śmietnik.
Na kartę czipową on, do każdego gatunku odpadów
osobny a podziemny zbiornik w nim jest. Eldom
i nowoczesność zawitała do naszego miasteczka!
I jak to się zdarza czasami zupełnie przypadkowo
tuż - tuż - tuż przed wiadomymi a fatalnymi
wyborami.
A jak to konkretnie było, to proszę sobie obejrzeć.
- Beze mnie proszę! Polityka mnie nie interesuje.