Ostatnio dostałem parę sygnałów, że na nic moje wysiłki, że zdjęcia to nic,
że strata czasu tylko. ...bo przecież każdego można zastąpić, a zdjęć jest
tak dużo!
I dziecko nawet potrafi i niczego nie trzeba umieć, nic odczuwać nie trza,
aby ciekawie na obrazku było. Wbijano mi to do głowy systematycznie.
Stanowczo i z poparciem wielu atrakcyjnych przykładów.
- Nie uwierzyłem.