czwartek, 16 października 2014
Pierwszy jeleń w życiu (1425)
Jazda szutrówką wymaga uwagi. Kątem obiektywu zaledwie zauważyłem kozy,
które pasły się zupełnie na mnie nie zwracając uwagi.
I naraz ON!
Stał w chudych badylkach na miedzy i ryczał.
Zatrzymałem się.
Przyglądał mi się uważnie.
I nadal ryczał.
Nagle ruszył z kopyta wzdłuż mojej drogi.
Ruszyłem z kopyta i ja.
...a dalej to już było TAK.
I w tym momencie ktoś zatrąbił za mną, że mu blokuję drogę. Posłusznie
zjechałem na bok, bo zapewne jechałem zygzakiem po całej szerokości... .
Ciężko się fotografuje w locie.
- Kiedy ponownie spojrzałem obiektywem na pole okazało się puste!
Mimo wszystko, czasami mam szczęście.
* * *
Dzisiejszy wpis dedykowany jest pewnemu leśniczemu z okolic Torunia.
Człowiek to wielkiej łagodności i życzliwości dla mnie oraz (co najważniejsze)
sporej wiedzy na temat przyrody.
Może kiedyś wyruszę po Jego ścieżkach na "bezkrwawe łowy"?
Autor: Obserwator Toruński o 05:17 0 komentarze
Etykiety: jeleń, Józef, Papowo Toruńskie, pola, rogacz, rogi, sarny
Subskrybuj:
Posty (Atom)