Wczoraj było, że "to co najlepsze to jeszcze przed nami".
- Mocno w to chcę wierzyć.
Zdanie powyższe uznaję za prawdę chwilowo ostateczną czując, że
dotyczy to raczej SkyWay Festiwalu w 2015r.
Póki co jesteśmy tu i teraz w 2014r. na Szerokiej chłonąc największe
wydarzenie optyczne tegorocznego Festiwalu.
- I weszliśmy w tunel Szerokiej zaatakowani tysiącem kolorowych igiełek.
Niesiony tłumem, popychany przez zbitą masę ludzką w kierunku Nowego
Miasta (w drugim dniu Festiwalu ruch był na szczęście jednostronny!)
z ledwością mogłem od czasu do czasu coś tam nacisnąć... . Ocknąłem się
na Placu Podominikańskim ostrzeżony., że z "lampą proszę zdjęć nie robić".
Jeżeli twórcy Festiwalu chcieli, aby ta edycja utrwalona została w pamięci
widzów to cel ten na pewno został osiągnięty. Dotknąłem horyzontu własnej
wrażliwości osobistymi i cudzymi nogami w tłumie - z nieznanymi mi łokciami
w plecach doświadczyłem nieskończoności... .
* * *
A tak w ogóle to lubię odpusty, gdy coś świeci, gra i trąbi. Tylko, że tym razem
oczekiwano spotkania ze Sztuką Światła a nie sztuczek ze światełkami.
- Tak to jest gdy Pan Sponsor rządzi!
Żeby nie było na mnie, że tylko zrzędzę proszę sobie zobaczyć jak szczodre
dla ducha i jak huczne dla oczu były poprzednie edycje!
- Na które zresztą też wyrzekałem.
2010 - (1/2), (2/2)
2012 - (1/4), (2/4), (3/4), (4/4)
2013 - (1/3), (2/3), (3/3)