tymi sami ścieżkami i panoramiczną katedrę centralnie robić? W końcu
chce się czegoś nieoczywistego. Zaczyna się więc szukać posuwając się
aż do ekstremy czyli wyjazdu za Wisłę, czyli wyjazdu do miasta Podgórz.
- No i się wtedy ma!
Po kolei jednak. Zaczynamy od kolejowego właśnie mostu, po którym
zdecydowanie odradzam chodzić! (To nie żarty - tam kiedyś zginął młody
człowiek). Przy zachowaniu maksymalnej ostrożności przydzielono sobie
prawo ograniczonego wejścia na obiekt.
Spojrzenie na chybotliwe, prześwitujące kratki pod nogami odbiera
ochotę na spacer po tym kolejowym cudzie inżynieryjnym.
Grzecznie więc schodzimy na dół i po przedarciu się po raz kolejny
przez nadrzeczne zielenie...
...możemy podziwiać Miasto w sposób nieoczywisty!
- Zapraszam.
Na jutro.
* * *
Żeby nie było na mnie, że się drażnię dla zaostrzenia apetytu
serwuję taki oto landszaft.