To był przypadek, zupełny przypadek. Jeszcze przed
awanturą zwaną wyborami szedłem sobie zwyczajnie.
Ulicą, a właściwie placem, a dokładnie to Rynkiem
Nowego Miasta sobie szłem.
A tam na środku tegoż zastałem tłum spleciony gęsto.
I nawet nie spodziewający się epokowego wydarzenia
chcąc nie chcąc uwieczniłem pewien wiekopomny
moment: uroczyście oddawano do użytku śmietnik.
Na kartę czipową on, do każdego gatunku odpadów
osobny a podziemny zbiornik w nim jest. Eldom
i nowoczesność zawitała do naszego miasteczka!
I jak to się zdarza czasami zupełnie przypadkowo
tuż - tuż - tuż przed wiadomymi a fatalnymi
wyborami.
A jak to konkretnie było, to proszę sobie obejrzeć.
- Beze mnie proszę! Polityka mnie nie interesuje.
środa, 26 listopada 2014
Przypadek (1451)
Autor: Obserwator Toruński o 05:43
Etykiety: karta czipowa, Nowe Miasto, prezydent Michał Zaleski, śmietnik, urzędnicy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Nie było biskupa?
Nie było, nie było, nie było... .
Prześlij komentarz