PANOCOMPULSION - to jednostka chorobowa którą sam
wymyśliłem i której od czasu do czasu ulegam. Polega ona mniej
więcej na tym, że co pewien czas (1, 2, 3, 4) odczuwam fizyczny
przymus robienia panoram.
Dla ścisłości podaję, że chodzi tylko o nasz lokalny 7 cud, czyli
nasze osobiste, najzupełniej własne, p a n o r a m y toruńskie.
Trudno mi określić, czy to bardziej o te widoki chodzi czy sam
klimat za Wisłą - dość rzec, że gdy mnie dopadnie to nie ma zmiłuj:
pakuję manatki i pod byle pretekstem zaszywam się w nadbrzeżnych
chaszczach miasta Podgórz.
- Ostatnio z takim oto lewobrzeżnym widzeniem brzegu prawego.
natręta buszującego
1 komentarz:
Okolice mojego LO....
Prześlij komentarz