Tak właśnie było minionej jesieni... .
- Waruj! - powiedziałem do niego i zaległ. Tylko ten smutny wzrok.
Jak nie przestaniesz się na mnie gapić to za drzwi wywalę! I pamiętaj,
że zrobię wszystko abyś do mnie nie miał powrotu.
Wiosna się nam rozpędziła w coś niby lato, niby jesień. Cóż więc się
dziwić, że myśli niestosowne, myśli o odlocie znów nachodzą.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Jesienny remanent 2/3 (1351)
Autor: Obserwator Toruński o 05:06
Etykiety: "Barbarka", jesień, lotnisko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz