A cóż to takiego interesującego zdarzyło się ostatnio w moim życiu,
że aż ośmielam się o tym pisać? Otóż... zakochałem się!
...że co? ...że nie wypada tak na wiosnę? ...że starszemu panu nie
powinno się to przytrafić? Fakt jest jednak bezsporny.
- Zakochałem się w TED.
* * *
Nie, nie! Nie zmieniłem swoich preferencji życiowych! Chociaż TED może
mieć i męską postać - tak samo jak i wprost przeciwnie - ten istotny fakt nie
ma jednak rozstrzygającego znaczenia. TED to skrót od:
Technology - Entertainment - Design (Technologia - Prezentacja - Projekt).
W istocie TED to konferencja w której może wziąć udział (prawie) każdy
pod warunkiem, że kupił sobie bilet za 75 tys USD (a tak!) lub - co jest
nieco tańsze - ma dostęp do Internetu.
Precyzyjnie rzecz ujmując TED to unikalne spotkania, odbywające się pod
wspólnych hasłem "Idee warte popularyzacji" (Ideas worth spreading)
których na całym świecie - jak na razie - odbyło się około 2 tysiące.
- Do wtorku, 13 listopada 2012r. w Internecie obejrzało je ponad
1 000 000 000 ludzi (słownie: jedenmiliard).
Są tylko trzy zasady obowiązujące podczas tych spotkań:
Technology - Entertainment - Design (Technologia - Prezentacja - Projekt).
W istocie TED to konferencja w której może wziąć udział (prawie) każdy
pod warunkiem, że kupił sobie bilet za 75 tys USD (a tak!) lub - co jest
nieco tańsze - ma dostęp do Internetu.
Precyzyjnie rzecz ujmując TED to unikalne spotkania, odbywające się pod
wspólnych hasłem "Idee warte popularyzacji" (Ideas worth spreading)
których na całym świecie - jak na razie - odbyło się około 2 tysiące.
- Do wtorku, 13 listopada 2012r. w Internecie obejrzało je ponad
1 000 000 000 ludzi (słownie: jedenmiliard).
Są tylko trzy zasady obowiązujące podczas tych spotkań:
- tylko 18 minut
- tylko jeden atrakcyjny mówca
- tylko jeden interesujący temat
czy Collin Powell, niemniej jednak nie brakuje mówców o mniej spektakularnych
nazwiskach, ale za to jak sugestywnych!
...ale nie tylko Amerykanie mają swoje TED-y! W Polsce odbywają się także
lokalne seminaria w Łodzi, Gdańsku, Warszawie, Poznaniu czy innych miastach.
Urodą tych niezwykłych spotkań jest to, że idee rozprzestrzeniane przez Internet
w pięknym angielskim często mają polskie napisy a nawet transkrypcje.
Jak trafić na konferencję TED? To proste: proszę wpisać do paska adresowego
przeglądarki internetowej http://www.ted.com i to wszystko! I można już
zanurzyć się w świecie wspaniałych ludzi z ich pięknymi pomysłami na
lepsze życie!
Jedna z ciekawszych konferencji została poprowadzona przez Amy Cuddy
- olśniewająco inteligentną, wspaniałą psycholog społeczną. Pokazała ona
jak świadomie korzystając z języka ciała możemy być bardziej szczęśliwi,
efektywni i spełnieni. Czy warto akurat tą konferencję obejrzeć? No cóż, te
18 milionów ludzi, które już ją widziało robi wrażenie.
A jak komu bardziej w duszy gra pewien Sting to proszę i jego posłuchać!
* * *
PS. A co robią te cukiernicze precjoza u góry? Otóż, żeby każde z nich
prawdziwie docenić (to tak jak i z konferencjami TED) nie warto przesadzać
z ich spożywaniem w dużych ilościach.
PS. A co robią te cukiernicze precjoza u góry? Otóż, żeby każde z nich
prawdziwie docenić (to tak jak i z konferencjami TED) nie warto przesadzać
z ich spożywaniem w dużych ilościach.
Dodaję więc czwartą zasadę:
...bo warto.
- tylko jedna konferencja na raz!
...bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz