Co on?! Jaki jest on?
- Jaki jest każdy widzi.
Zagląda bez zaproszenia wiedząc, że ucieszę się z każdej jego wizyty. Specjalnie się nie przyjmuje etykietą.
Ot, wpadnie sobie, popije (a potrafi!) i bez większych ceremonii odleci. Czasami odnoszę wrażenie, że
mnie nie lubi, szczególnie gdy podchodzę zbyt blisko. Furknie z irytacją i odleci parę metrów dalej zły,
nadymając się że zaszedłem na j e g o balkon.
- A przecież i ja też mam do tego balkonu prawo!
A potem (kiedy już pranie wywieszone) to się szarogęsi i na dodatek zostawia mocne ślady swojej
obecności. Z początku myślałem, że on zwykł był gdzieś po kątach wypijać atrament (taki kolor tych
śladów!) ale zostałem oświecony (Dziękuję!), że to najpewniej ligustr.
Gdyby chodziło o szczegóły zabezpieczania balkonu to sposoby są proste: wokół poidełka przezroczysta
folia tylko na parapet, bo na kafelki nie trzeba: one się myją łatwo. Gdy ściana się ten tego tym barwnikiem
to po zmyciu należy potraktować ją wodą utlenioną. Skutecznie odbarwia.
Aha! Testowo wypróbowano karmnik i już wiadomo, że łuskany słonecznik sprawia ptakom wiele frajdy
(porwie taki ziarnko z karmnika i nuże na iglaku je z wdziękiem rozkuwać), ale nie radzę! Po dwóch
tygodniach eksperyment żywieniowy zakończono, bo kto lubi prosto z balkonu wchodzić do chlewika.
- Nawet jeśli się go sprząta dwa razy dziennie.
Sposobem na dokarm okazał się słonecznik łuskany. Z uwagi na letnią obfitość pożywienia i ten eksperyment
zawieszono do późnej jesieni - już teraz wiedząc co i jak.
Uwaga: Pilnie dbamy, aby w poidełku była zawsze świeża woda i to w dostatecznej ilości.
Sikorki też bywają (one nie korzystają z poidełka), ale z uwagi na płochliwość są - póki jeszcze co
dla mnie - niefotografowalne. Chowają się w zacienionych miejscach iglaka.
- ...ale i na nie przyjdzie kolej!
PS. A pożegnaniem wróblowym proszę się nie przejmować!
- On już taki naturalny jest.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Sposoby na wróbla (1304)
Subskrybuj:
Posty (Atom)