II Festiwal Figurki i Rzeźby - Toruń 2013 w regionalnym środowisku artystycznym minął bez większego echa. A szkoda. Wielka szkoda!
Poprzednia edycja odbyła się w Krzywej Wieży. Tym razem miejsce nie było tak kultowe jak poprzednie, ale za to bardziej praktyczne. Więcej miejsca i więcej światła: potrafię to docenić.
Mając katastrofalnie mało czasu na zapoznanie się i utrwalenie Wydarzenia udało się na mgnienie oka zatrzymać na matrycy parę scen, charakterów i zdarzeń pięknie wyrzeźbionych i wspaniale pomalowanych.- Były także warsztaty dla młodzieży.
Mając katastrofalnie mało czasu na zapoznanie się i utrwalenie Wydarzenia udało się na mgnienie oka zatrzymać na matrycy parę scen, charakterów i zdarzeń pięknie wyrzeźbionych i wspaniale pomalowanych.- Były także warsztaty dla młodzieży.
Porażony zachwytami zauważam jeszcze jedną rzecz: niestosowny wręcz sposób pokazywania prac będących przecież na wysokim poziomie artystycznym.
Nie mogę, no nie mogę zrozumieć jak można tak frywolnie eksponować przecież kosztowne prace zabezpieczeniem których (także przed dziecięcymi rączkami) jest panosząca się na każdym kroku kartka z napisem "Prosimy nie dotykać!".
Nie mogę, no nie mogę zrozumieć jak można tak frywolnie eksponować przecież kosztowne prace zabezpieczeniem których (także przed dziecięcymi rączkami) jest panosząca się na każdym kroku kartka z napisem "Prosimy nie dotykać!".
Tutaj chodzi mi o uwagę, którą do siebie powinno wziąć całe środowisko zadając sobie następujące pytanie: jakie powinny być standardy wystawiennicze (jeśli nie ma to może warto by je jakoś tam określić!) dla tego typu działalności wystawienniczej?
Żal bierze patrzeć jak na jednym metrze kwadratowym jest kilkanaście / -dzisiąt figurek... . Nie wiadomo na czym oko zawiesić ani jak te dobra sfotografować. No przecież nie może być tak! To zakrawa na brak szacunku dla Twórców. I jest niebezpieczne dla samych figurek.
Żal bierze patrzeć jak na jednym metrze kwadratowym jest kilkanaście / -dzisiąt figurek... . Nie wiadomo na czym oko zawiesić ani jak te dobra sfotografować. No przecież nie może być tak! To zakrawa na brak szacunku dla Twórców. I jest niebezpieczne dla samych figurek.
Dodatkowo człowiekowi z zewnątrz naprawdę trudno się zorientować co należy do kogo. Na wydzielonym stoisku dla każdego wystawcy można by nawiązać prawdziwy kontakt z Twórcą, staranniej by można sfotografować każdy z porządniej wyeksponowanych obiektów.
A one zasługują na to, bo własnoręcznie zrobione piksele przedłużają kontakt z pracami, które nie tylko bawią, ale i uczą a także wychowują.
A one zasługują na to, bo własnoręcznie zrobione piksele przedłużają kontakt z pracami, które nie tylko bawią, ale i uczą a także wychowują.
Tylko proszę mi nie mówić, że potrzeba na to jakiejś potężnej kasy! Ziejące pustkami toruńskie CSW - w którym nuda walczy z miałkością pozornych autorytetów - jest dobrym dla tego przedsięwzięcia miejscem. Jeszcze tylko porządnie rozpisany w czasie plan promocyjny żeby mediantów zapędzić do ich promocyjnej roboty i... będzie się czym (słusznie) pysznić!
Ze sporządzenia materiałów promocyjnych (w tym kilku typów notatki prasowej) a także dopilnowania by powstały i upublicznionymi - w stosownym zakresie były - sprawozdania z imprezy nie muszę chyba wspominać i organizatorzy nie powinni się z tego zwalniać.
Niemniej jednak, już teraz jednak można uznać II Festiwal Figurki i Rzeźby - Toruń 2013za wydarzenie udane, godne większej uwagi i takie które ma w sobie spory potencjał do wykorzystania.
- Sponsorzy przybywajcie!
- Sponsorzy przybywajcie!