Lubię się od czasu do czasu poświęcić!
Cera mi się od tego poprawia, krok mój bardziej sprężysty jest i ogólnie wzrastam. Ma się przecież jasną
świadomość, że dla dobra ogółu tak lubię. A już szczególnie w trosce o Obserwatorów to nic tylko bym
się poświęcał i poświęcał.
- Szczególnie wtedy gdy chodzi o nic.
A co to jest NIC?
To jest plenerowa wystawa plakatu przy toruńskim CSW.
To, że kuratorka wystawy i szefowa artystyczna całego obiektu pani D.N. jest włoskojęzyczna
i w związku z tym ma rozeznanie w artystach z tego kraju niemiłosiernie ich wywyższając to rzecz
powszechnie znana. Jednakże w kwestii plakatu włoskiego ma to dla mnie małe znaczenie, rzekłbym
nawet, że ją to w moich oczach obciąża. Mimo słusznych rozmiarów dzieła odebrałem jako cieniutkie.
Dobór obiektów po polskiej stronie swym malutkim poziomem obraża Polską Szkołę Plakatu,
niesłusznie sugerując iż onaż bezpowrotnie umarła.
To moje zdziwienie co do marnego tegorocznie poziomu jest tym większe, że poprzednie wydarzenie
w odsłonie pierwszej i w odsłonie drugiej zostawiło we mnie dobry ślad.
- A teraz jest tak, że... można się nie fatygować!
Niemniej jednak jeśli ktoś chce, to proszę bardzo:
4 PLASTER. International Festival of Poster and Typography Design czeka!
