W Toruniu odbyły się pierwsze - i mam nadzieję, że ostatnie - "Dni Kultury Arabskiej i Muzułmańskiej"
Mam prawo uważać się za człowieka o panoramicznych poglądach w kwestiach wiary, który wykazuje
się w stosunku do obcych nam religii sporą wyrozumiałością i szacunkiem. Podczas mojego pobytu za
granicą życie mocno mi uświadomiło, że nie jest ważny kolor skóry, narodowość czy kraj pochodzenia
danej osoby.
- Liczy się konkretny człowiek.
Sęk w tym, że pewien konkretny człowiek odrąbał inaczej wierzącemu głowę.
- Podobno dlatego, że Allach jest wielki, w co nie wierzę.
* * *
Dwa pytania
Dlaczego na wystawie znalazły się nieoprawione, pomięte plakaty wyglądające jakby zostały wyciągnięte
z za szafy w jakiejś Ambasadzie Arabskiej?
Prace na wystawie pokazujące jakoby apoteozę kobiety w kulturze muzułmańskiej uważam za zmyślone:
a gdzie burki zakrywające od stóp do głów?
Mimo wszelkich przeszkód niezmiennie uważam:
Nigdy ROBUSTA zawsze ARABICA!
sobota, 1 czerwca 2013
Pierwsze Dni Kultury Arabskiej i Muzułmańskiej (1246)
Autor: Obserwator Toruński o 05:54 0 komentarze
Etykiety: Dom Muz, I Dni Kultury Arabskiej i Muzułmańskiej, Toruń
Subskrybuj:
Posty (Atom)