Przy okazji wczorajszego wpisu przypomniał mi się zupełnie inny KOT czyli ciągle jeszcze śpiący
Klub Obserwatora Toruńskiego.
Jakby co to ten znak nadal można dumnie umieszczać (proudly present) na swoich
portalach, witrynach firmowych i stronach domowych.
Oczywiście z hiperłączem do "Obserwatora Toruńskiego" i z wyraźnym zaznaczeniem,
że należy się do KOT-a.
* * *
Jak Szanowni Obserwatorzy zapewne zauważyli podzieliłem wczorajszy post na dwie części
ucinając cześć drugą i tym sposobem zapewniając sobie początek dzisiejszego wpisu.
Z jednej strony wiosenne lenistwo każde myśleć o tym fakcie nieładnie. ...bo znaczy się o Kole było
wczoraj i dziś to samo jest?! Powtórzenie to przewina wielka zasługująca na właśnie kołem łamanie.
Dlaczego więc mając garotę na czole na tak (pozornie) niecny czyn się zdecydowano?
W trosce o dobro ogółu występuję.
Chociaż samotnie to jednak w otoczeniu tłumu słów.
Następujących.
Najpierw preludium.
Lubię zachodzić na blogi przyjaciół. Ciepło tam i przytulnie, temata znajome a nawet jak nieznane
to ciekawią. Jest czego się douczyć - jest czym oczy napaść! Czasem piękne słowo zachwyci, często
interesująca fotografia da powód do porannej radości.
- Cieszą mnie słowa i fotografie przyjaciół.
...ale cholery dostaję jak w jednym materiale pomieszczonych jest sto tematów!
Gdy widocznym okiem widać, że wątków nie brak, materiałów źródłowych pełno a wszystko
to wywalone jest na wielki stos w jednym poście. Łażę wtedy oczami po tym galimatiasie i niedobrze
mi. Zawrotu głowy dostaję od tego nadmiaru, przesyt mnie znaczny ogarnia i z tego wszystkiego nie
chce mi się zakopywać w cały ten dżez!
Gdybyż to jeszcze rzeczy banalne były. Zapomniałbym co to powinność przyjacielska i nie zaglądałbym
w taki kąt całkowicie. ...ale tak się nie da! Treści atrakcyjne - zdjęcia apetyczne i... . No i tak zostaję
grzebiąc się myślami w tym galimatiasie, nie wiedząc na czym mózg zatrzymać... .
Wniosek.
Ludzie! Piszta po jednym temacie a częściej.
Specjalnie nie podaję nazwisk ani witryn, boć nie chodzi o to by prosto odreagować własną frustrację.
Cel szlachetny mi w pierwszy dzień wiosny astronomicznej przyświeca.
- Mimo, że śnieg pieroński dookoła i słońca brak.
PS. Czy mi czasami nie wyszły dwa tematy w jednym poście?!
środa, 20 marca 2013
Czyn nieładny, lecz chwalebny (1173)
Autor: Obserwator Toruński o 05:49 7 komentarze
Etykiety: Koło Obserwatora Toruńskiego, kot
Subskrybuj:
Posty (Atom)