Znacie to? "Na złość mamusi, czapki nie włożę i odmrożę sobie uszy!" Tak postąpili zaślepieni
"działacze" mieszkający w największym mieście w regionie rezygnując z pomostu przyjaźni czyli
"Harmonica Bridge" który bywał w przeszłych latach - nie raz i nie dwa.
Prawdopodobnie te same względy swego czasu zaowocowały zerwaniem współpracy w ramach
"Capella Bydgostienis et Thoruniensis"... . Żałośni politycy wygrywający swoje tandetne geszefciki
utrącili po raz kolejny szlachetną inicjatywę sprzyjającą rozwijaniu współpracy kulturalnej Bydgoszczy
i Torunia. Mam serdeczną nadzieję, że pewnego dnia zniecierpliwieni mieszkańcy obydwu miast
odpowiednio mocno potraktują tych politykozaurów co sieją wiatr.
A póki co parę obrazków z koncertu napędzanego harmonijką ustną i niespożytą energią Sławomira
Wierzcholskiego. Niech się dzieje blues!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz