Strony
▼
środa, 31 lipca 2013
Tam gdzie mieszka kopciuszek 2/2 (1306)
Mimo wczoraj dramatycznego momentu ogólnie to tu spokojnie jest.
Przespacerujmy się więc po Ogrodzie uważnie roślinkom się przyglądając.
Dzwoneczki po swojemu cicho dzwonią, a lwie paszcze w różnych kolorach szczerze szczerzą się.
- Wdzięcznie.
Ogólnie zaś: zielono jest!
Kiedy spacer po Ogrodzie dobiega końca zauważamy także kwiatki skromne.
Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na róże i...
...spacer po tajemniczym Ogrodzie jest zakończony, a każdy z nas idzie w swoją stronę!
* * *
Dobrze powiedziane: KAŻDY Z NAS IDZIE W SWOJĄ STRONĘ.
Projekt internetowy "Obserwator Toruński" uznaję za zakończony.
- Serdecznie dziękuję wszystkim którzy tu zaglądali.
W 1306 notkach pomieszczono przeszło 8 tysięcy zdjęć, a nawet fotografii.
Trochę żall się rozstawać, ale... wszystko ma swój kres.
- Do zobaczenia!
PS. Czy jeszcze kiedyś wrócę do tego projektu?
Niektórzy mówią, że TAK.
- Na takie dictum odpowiadam MOŻE, ale nie na pewno.
Może TAK a może... .
wtorek, 30 lipca 2013
Tam gdzie mieszka kopciuszek 1/2 (1305)
Gdzieś tam, na obrzeżach Miasta - po drugiej stronie Rzeki - jest pewien niezwykły Ogród.
Zwykły przechodzień idący obok i zerkający przez płot niczego szczególnego w nim nie zobaczy.
...ale jeśli zaproszą?
- Wtedy widać więcej!
W różnych częściach tego Ogrodu rosną lilie.
Otoczone legendami mają ten swój intensywny zapach.
- Niezapomniany.
Oczywistym jest, że do tego niezwykłego Ogrodu zalatują różne ptaki.
Czasem trafia się jaskółka dymówka.
- Ona brązowe podgardle ma.
Stałym gościem jest też niejaki kopciuszek.
- Po brązowym ogonku go poznacie.
Ostrzeżenie! Od czasu do czasu w Ogrodzie pojawia się także wróbel tygrysi.
W takim wypadku - chociaż letnia pogoda kusi - lepiej być ostrożnym!
- Wiadomo dlaczego.
c.d.n.
Zwykły przechodzień idący obok i zerkający przez płot niczego szczególnego w nim nie zobaczy.
...ale jeśli zaproszą?
- Wtedy widać więcej!
W różnych częściach tego Ogrodu rosną lilie.
Otoczone legendami mają ten swój intensywny zapach.
- Niezapomniany.
Oczywistym jest, że do tego niezwykłego Ogrodu zalatują różne ptaki.
Czasem trafia się jaskółka dymówka.
- Ona brązowe podgardle ma.
Stałym gościem jest też niejaki kopciuszek.
- Po brązowym ogonku go poznacie.
Ostrzeżenie! Od czasu do czasu w Ogrodzie pojawia się także wróbel tygrysi.
W takim wypadku - chociaż letnia pogoda kusi - lepiej być ostrożnym!
- Wiadomo dlaczego.
c.d.n.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Sposoby na wróbla (1304)
Co on?! Jaki jest on?
- Jaki jest każdy widzi.
Zagląda bez zaproszenia wiedząc, że ucieszę się z każdej jego wizyty. Specjalnie się nie przyjmuje etykietą.
Ot, wpadnie sobie, popije (a potrafi!) i bez większych ceremonii odleci. Czasami odnoszę wrażenie, że
mnie nie lubi, szczególnie gdy podchodzę zbyt blisko. Furknie z irytacją i odleci parę metrów dalej zły,
nadymając się że zaszedłem na j e g o balkon.
- A przecież i ja też mam do tego balkonu prawo!
A potem (kiedy już pranie wywieszone) to się szarogęsi i na dodatek zostawia mocne ślady swojej
obecności. Z początku myślałem, że on zwykł był gdzieś po kątach wypijać atrament (taki kolor tych
śladów!) ale zostałem oświecony (Dziękuję!), że to najpewniej ligustr.
Gdyby chodziło o szczegóły zabezpieczania balkonu to sposoby są proste: wokół poidełka przezroczysta
folia tylko na parapet, bo na kafelki nie trzeba: one się myją łatwo. Gdy ściana się ten tego tym barwnikiem
to po zmyciu należy potraktować ją wodą utlenioną. Skutecznie odbarwia.
Aha! Testowo wypróbowano karmnik i już wiadomo, że łuskany słonecznik sprawia ptakom wiele frajdy
(porwie taki ziarnko z karmnika i nuże na iglaku je z wdziękiem rozkuwać), ale nie radzę! Po dwóch
tygodniach eksperyment żywieniowy zakończono, bo kto lubi prosto z balkonu wchodzić do chlewika.
- Nawet jeśli się go sprząta dwa razy dziennie.
Sposobem na dokarm okazał się słonecznik łuskany. Z uwagi na letnią obfitość pożywienia i ten eksperyment
zawieszono do późnej jesieni - już teraz wiedząc co i jak.
Uwaga: Pilnie dbamy, aby w poidełku była zawsze świeża woda i to w dostatecznej ilości.
Sikorki też bywają (one nie korzystają z poidełka), ale z uwagi na płochliwość są - póki jeszcze co
dla mnie - niefotografowalne. Chowają się w zacienionych miejscach iglaka.
- ...ale i na nie przyjdzie kolej!
PS. A pożegnaniem wróblowym proszę się nie przejmować!
- On już taki naturalny jest.
- Jaki jest każdy widzi.
Zagląda bez zaproszenia wiedząc, że ucieszę się z każdej jego wizyty. Specjalnie się nie przyjmuje etykietą.
Ot, wpadnie sobie, popije (a potrafi!) i bez większych ceremonii odleci. Czasami odnoszę wrażenie, że
mnie nie lubi, szczególnie gdy podchodzę zbyt blisko. Furknie z irytacją i odleci parę metrów dalej zły,
nadymając się że zaszedłem na j e g o balkon.
- A przecież i ja też mam do tego balkonu prawo!
A potem (kiedy już pranie wywieszone) to się szarogęsi i na dodatek zostawia mocne ślady swojej
obecności. Z początku myślałem, że on zwykł był gdzieś po kątach wypijać atrament (taki kolor tych
śladów!) ale zostałem oświecony (Dziękuję!), że to najpewniej ligustr.
Gdyby chodziło o szczegóły zabezpieczania balkonu to sposoby są proste: wokół poidełka przezroczysta
folia tylko na parapet, bo na kafelki nie trzeba: one się myją łatwo. Gdy ściana się ten tego tym barwnikiem
to po zmyciu należy potraktować ją wodą utlenioną. Skutecznie odbarwia.
Aha! Testowo wypróbowano karmnik i już wiadomo, że łuskany słonecznik sprawia ptakom wiele frajdy
(porwie taki ziarnko z karmnika i nuże na iglaku je z wdziękiem rozkuwać), ale nie radzę! Po dwóch
tygodniach eksperyment żywieniowy zakończono, bo kto lubi prosto z balkonu wchodzić do chlewika.
- Nawet jeśli się go sprząta dwa razy dziennie.
Sposobem na dokarm okazał się słonecznik łuskany. Z uwagi na letnią obfitość pożywienia i ten eksperyment
zawieszono do późnej jesieni - już teraz wiedząc co i jak.
Uwaga: Pilnie dbamy, aby w poidełku była zawsze świeża woda i to w dostatecznej ilości.
Sikorki też bywają (one nie korzystają z poidełka), ale z uwagi na płochliwość są - póki jeszcze co
dla mnie - niefotografowalne. Chowają się w zacienionych miejscach iglaka.
- ...ale i na nie przyjdzie kolej!
PS. A pożegnaniem wróblowym proszę się nie przejmować!
- On już taki naturalny jest.
niedziela, 28 lipca 2013
Na duże upały (1303)
Na duże upały - Kamionki Małe.
Bilet miejski - 2,80 zł. w jedną.
Plaża 5 zł - kajak 8 / 10 zł
Jeziora nie da się obejść w dwie godziny.
* * *
Wiadomość prywatna.
"veresoo To ja Przesyłam Państwu pozdrowienia z Wielkopolski. ;)"
- Proszę o zapoznanie się z "Portretownią Toruńską" .
Zachęcam do kontaktu.
Bilet miejski - 2,80 zł. w jedną.
Plaża 5 zł - kajak 8 / 10 zł
Jeziora nie da się obejść w dwie godziny.
* * *
Wiadomość prywatna.
"veresoo To ja Przesyłam Państwu pozdrowienia z Wielkopolski. ;)"
- Proszę o zapoznanie się z "Portretownią Toruńską" .
Zachęcam do kontaktu.