niedziela, 28 kwietnia 2013

W samym centrum sztuki współczesnej 2/3 (1212)

Pobywając sobie w CSW zauważyłem wystawę pod tytułem obiecującym wiele, a oferującym
dokładnie nic. To, że pani Dobrila ma znajomego i bez organizowania mu wystawy można się domyśleć.
Nonszalancja i wdzięk blokersa z jaką artyści odnoszą się do mnie (ich Widza) jest mi nie w smak.
- Słowo "skarb" użyte w tytule wystawy uznaję za bezwstydne nadużycie i nieuprawnioną przesadę.

A powieszenie jajca bujanego nawet w kontekście minionej przed chwilą Wielkanocy tej overdozy
w żadnym wypadku nie usprawiedliwia. Pozostałe eksponaty z omawianej wystawy nie zasłużyły
na moją uwagę. Zbyt banalne.
- Gdy rozum śni budzą się puste słowa.




Brak komentarzy:

Podziel się