Wczorajszy telefon przyniósł Wiadomość.
Niewiele wiedziałem i wiem o Niej. Warszawianka od zawsze z grudziądzkim rodowodem, architekt.
Największy czas jej aktywności zawodowej przypadł na odbudowę Warszawy. W Internecie natrafiam na
skrawki informacji: Kanonia 20, kamienica Wacława Mali i najbardziej znany fragment Jej dorobku żywo
istniejący w tradycji rodzinnej: Sala Wielka (Balowa) na Zamku Królewskim w Warszawie... .
Z prywatnych obserwacji: szczupła sylwetka, skromność, przyciszony głos, specyficzne poczucie humoru,
bystra obserwacja. Do tego zawsze obok albumy z malarstwem i historią sztuki, niespodziewany rekwizyt
przypominający dawne czasy, dziwny stary album ze zdjęciami, zabytkowa ceramika. Niby na boku, ale
w centrum, nie w głównym nurcie, ale stale obecna.
- No i to układanie pasjansa!
* * *
Ustalono wtedy dosyć szybko a ja się ochoczo zgodziłem. Pobędę w Warszawie tydzień opiekując się
Starszą Panią. I tak było - tylko nie wiem kto kim się opiekował? A właściwie kto kim się nie opiekował.
Żyliśmy sobie przez ten tydzień osobno nie wadząc drugiemu.
Ona, drobna zamknięta we własnych sprawach, myślach i pasjansach. A ja? No cóż? Fotografia. Od
czwartej rano do późnych godzin nocnych... . Co jakiś czas telefon kontrolny, co jakiś czas małe spotkanie.
To co robimy na obiad? A Starsza Pani na to: E-e-e tam, szkoda czasu! ...a tu niedaleko jest takie niezłe
miejsce. I zaprowadziła mnie gdzieś tam za Barbakanem. Zjedliśmy szybko, tanio i smacznie: tak jak to
powinno być (i było!) w prawdziwym barze mlecznym. A potem każde z nas na swoją modlę hulaj dusza!
Tydzień przeleciał nie wiadomo kiedy. Żegnałem się ze Starszą Panią mając w pamięci pięknie spędzony
czas. A za te zdjęcia jestem Jej po prostu wdzięczny.
wtorek, 26 marca 2013
Dzięki Starszej Pani 1/3 (1179)
Autor: Obserwator Toruński o 05:32
Etykiety: architekt, Halina Trojanowska, Nowe Miasto, Stare MIasto, Warszawa, Zamek Królewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz