Co roku dostajemy od Was kartki na Święta i po wielu latach wysyłania ich nam tą drogą pięknie za nie dziękujemy! Chcę abyście wiedzieli, że jesteście już jedynymi, którym się jeszcze chce, aby wysyłać do nas kartki pisane ręcznie.
Wszyscy domownicy, także bliższa i dalsza rodzina dawno zrezygnowali z pisania klasycznych kartek i wszyscy całkowicie przeszli na elektroniczną bądź w najlepszym razie telefoniczną formę życzeń. I tłumaczymy usprawiedliwiamy się?) tym, że „takie mamy czasy”. Coś w tym chyba jest skoro „wszyscy tak postępują”.
- Jednakże jak z dzisiejszego listu wynika to są „ p r a w i e wszyscy”.
W tym roku odpowiednio wcześniej twardo postanowiłem, że teraz to już na pewno kartką na kartkę odpowiem. I ręcznie ją wypiszę. A znaczek na niej jak tradycja nakazuje starannie poliżę. I całość uroczyście a z podniesionym czołem wyślę. Tak sobie śmiało postanowiłem.
Wierny swym ideałom i pomny minionych doświadczeń z Bożego Narodzenia postanowiłem, że i tym razem kartka będzie jedyna a prawdziwa.
Takiej z wiosennym zajączkiem, baziami, kurczaczkiem za nic nie chciałem!
Ma być klasyczna jak tradycja nakazuje. Wszystko ma w niej być na swoim miejscu: Dobry Pan ma czerwoną chorągiew mieć, żołdacy ciężko przestraszeni niech upadają, kamień potężnie odwalony na bok niech sobie leży... . Dopuszczałem fakt, że w jakiś inny, ale koniecznie klasyczny sposób chwała Wielkiej Nocy pokazana winna być. - Starałem, no starałem się, ale takiej klasycznej kartki całkiem nie znalazłem!
A powinna być w każdym kiosku! Z tego powodu zmuszony byłem zrezygnować z ambitnego planu i odwołując się do Wszechnicy Wiedzy Wszelkiej obraz tam odszukany przesyłam.
Wraz ze serdecznymi życzeniami Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych oraz Smacznego Jajka. Także mokrego Śmigusa Dyngusa dokładam! A sama Wielkanoc i następujący po nim czas niech sprzyjają spełnianiu się dużej ilości marzeń. Także tych o pięknej wiośnie!
Niechże Wam - jak i każdemu Obserwatorowi - te życzenia się spełnią.