Z uwagi na ostatni dzień jesieni (od jutra / pojutrza ma być prawdziwa zima ze śniegiem!)
pokazujemy jej widok w trzech odsłonach. Autor: sigisfoto, ten sam który jutro to pokaże nam... .
- Jutro okaże się co!
A teraz jesieni dzień ostatni.
* * *
Przychodzi facet na cmentarz. Jest już bardzo późno, ciemno bo to jesień, gdzieniegdzie tylko trzaskają
znicze, on też zapala znicz nad grobem kolegi. Już ma wychodzić do wyjścia i oto nagle zauważa grabarza,
robiącego coś łopatą przy jednym grobie. Myśli sobie - zrobię mu kawał i przestraszę go.
Podchodzi z boku i niczym duch i woła: Hu! Hu! - Grabarz nic. Podchodzi z drugiej i znowu: Hu! Hu!
- wyjąc straszy grabarza, ale ten nadal nic. Zrezygnowany facet macha ręką i idzie do wyjścia z cmentarza.
Już, już ma wychodzić, kiedy nagle dostaje łopatą w łeb. Grabarz staje nad nim z zadumą i mówi:
- Krzyczeć: wolno. Straszyć: wolno.
...ale poza teren nie wychodzimy!